13 mrożących krew w żyłach miejsc w Londynie (czyli śmiertelnie poważny post na Halloween)

Ostrzeżenie: po przeczytaniu tego artykułu Londyn może już nigdy nie być dla Ciebie taki sam.

 

Londyn można by było śmiało nazwać „miastem umarłych”.

W 2000-letniej historii Londynu nie brakowało wojen, plag, pożarów i brutalnych praw.

Gdzie się nie wbije “łopaty” w ziemię w Londynie, tam szkielet.

Przerażające historie, które za chwilę poznasz są idealne do opowiedzenia na Halloween.

Dodatkowego dreszczyku emocji dodaje fakt, że zostały one napisane przez życie…

 

Czy wiedziałeś/aś o tym, że…

… „umarli są wśród nas”

W niektórych krajach panowało przekonanie, że 31 października (czyli w Halloween) ulice miast i wsi wypełniają się duchami zmarłych. Wracają oni w tym dniu z zaświatów, aby szukać zemsty za okrutną, nienaturalną lub niesprawiedliwą śmierć lub jeśli nie otrzymali odpowiedniego pochówku. W celu uniknięcia zemsty mściwego ducha, ludzie nosili maski i kostiumy, aby nie zostać przez nich rozpoznanymi.


Oto 13 miejsc w Londynie, których lepiej nie odwiedzać w Halloween po zmroku


  1. Twierdza Tower of London

Twierdza Tower of London to 1000-letni zamek i jedna z największych atrakcji turystycznych Londynu.

 

Została zbudowana w celu zastraszenia ludności Londynu i przez wieki stanowiła symbol najwyższej władzy monarchy.

Twierdza Tower of London była m.in. miejscem egzekucji wysoko postawionych więźniów monarchii.

Spośród setek osób przetrzymywanych w tych murach przez wieki (1100-1952) 22* straciło tam życie w wyniku egzekucji.

 

*W tym dwie pechowe żony Henryka VIII (druga i piąta w kolejności) oraz szpiedzy podczas I i II Wojny Światowej.

 

Niektóre z tych osób straciły życie poprzez szybkie ścięcie głowy wykonane przez wprawnego kata.

Inne stanęły przed plutonem egzekucyjnym.

 
 

2. Rusztowanie egzekucyjne na Tower Hill

Trinity Square Gardens to mały zielony plac położony po północnej stronie Twierdzy Tower of London.

 

W ciepłe dni jest to dogodne miejsce na przerwę na obiad dla osób pracujących w tej okolicy.

Większość z nich nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że to miejsce w przeszłości służyło zupełnie innym (dużo bardziej mrocznym) celom.

Przez prawie 300 lat (XV-XVIII) właśnie w tym miejscu stało rusztowanie egzekucyjne.

“Dla upamiętnienia tragicznej historii, a w wielu przypadkach męczeństwa tych, którzy za pozostanie wiernym swojej wierze, ojczyźnie lub ideałom, zapłacili własnym życiem. W tym miejscu stracono ponad 125 osób. Nazwiska niektórych z nich są uwiecznione w tym miejscu.”


W tamtych czasach obejrzenie egzekucji uznawane było za świetną rozrywkę. Całe rodziny (z dziećmi!) gromadziły się na tym placu, aby znaleźć się jak najbliżej widowiska jakim było ścięcie głowy, powieszenie lub spalenie na stosie skazańca.

 

Czy wiedziałeś/aś o tym, że..

Na metodę egzekucji wpływały dwa czynniki: kto popełnił przestępstwo i jakiego typu to było wykroczenie. W dużym skrócie:

- ścięcie głowy uważane było za najszlachetniejszą z metod i zarezerwowane dla wysoce postawionych “głów“

- powieszenie było najczęstszą formą egzekucji zwykłych przestępców (ale nie kobiet!)

- szpiedzy stawali zazwyczaj przez plutonem egzekucyjnym

- spalenie na stosie było najczęściej karą za herezję religijną i głównie przeznaczone dla kobiet

- powieszenie i poćwiartowanie ciała zarezerwowane było dla zdrajców i najbardziej brutalnych przestępców.

 

Dziś miejsce, w którym kiedyś stało rusztowanie egzekucyjne, jest oznaczone kilkoma tablicami upamiętniającymi ludzi, którzy tam zginęli.

3. Most London Bridge

Przegotowane i namoczone w smole (dla celów konserwatorskich) głowy ściętych zdrajców umieszczano niegdyś na specjalnych kolcach po południowej stronie mostu London Bridge, na tzw. Kamiennej Bramie.

 

Ten przerażający obraz, to była pierwsza rzecz jaką widzieli ludzie przekraczający bramy Londynu. Przesłanie było oczywiste: żadne zachowanie odbiegające od przyjętej normy nie będzie tu tolerowane.

Dziś po południowej stronie mostu London Bridge, w miejscu, gdzie kiedyś stała Kamienna Brama, stoi monument zwany Southwark Gateway Needle. Nie ma na nim oficjalnej tablicy, więc możemy się tylko domyślać, jakie znaczenie ma ten pomnik…

 
 

4. Złodzieje zwłok i stara sala operacyjna na London Bridge

W 1752 r. uchwalono ustawę, która zezwalała na przekazywanie zwłok straconych przestępców na cele medyczne. W Londynie trafiały one do Londyńskiego Towarzystwa Chirurgów.

 

Czy wiedziałeś/aś o tym, że…

Oddanie ciała straconego więźnia na “pocięcie” w ręce chirurgów, uważane było za najokrutniejszy sposób egzekucji. Dlaczego? Otóż panowało powszechne przekonanie, że w ten sposób przestępcy nie tylko tracą obecne życie, ale także szanse na życie pozagrobowe.

 

Sekcje skazanych morderców były przeprowadzane przez chirurgów na salach operacyjnych i miały charakter publiczny. Każdy mógł wziąć w nich udział.

Mimo wprowadzenia tej ustawy, nadal brakowało zwłok. W dalszym ciągu liczba straceń była niewystarczająca, aby zaspokoić wysokie zapotrzebowanie szybko rozwijających się szkół medycznych.

Zaradni studenci medycyny "wypełniali luki" ciałami zmarłych nielegalnie skradzionymi z cmentarzy.

Ludzie nocą wykopywali z cmentarzy świeżo pochowane zwłoki i sprzedawali je anatomom.

 

Osoby, które zajmowały się tym ponurym procederem nazywano ironicznie rezurekcjonistami. Jeden z nich, prowadził nawet swego rodzaju pamiętnik, w którym zapisywał ile ciał udało mu się ukraść danej nocy. Pod tym linkiem możesz zobaczyć pełną jego treść (w języku angielskim).

 

Trwało to przez około 200 lat. Dopiero zmiana prawa, pozwalająca na sekcję wszystkich nieodebranych przez rodziny ciał, pomogła położyć kres działalności złodziei zwłok.

 

Jedną z ostatnich zachowanych starych sal operacyjnych w Londynie można znaleźć w pobliżu mostu London Bridge. Została ona przekształcona w muzeum.

 

W Wielkiej Brytanii nadal istnieje możliwość wzięcia udziału w prawdziwej sekcji zwłok. Aby wziąć udział w takim wydarzeniu należy zakupić bilet. Bilety są dość kosztowne, ale firmy organizujące te wyjątkowe wydarzenia oferują zniżki na Halloween! Więcej szczegółów możesz znaleźć na tej stronie.

 

5. Most Tower Bridge i Dziura Umarlaka

Most Tower Bridge przez większość ludzi kojarzony jest jako piękny zwodzony most i znak rozpoznawczy Londynu.

Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że kiedyś pełnił on także funkcję kostnicy.

Most Tower Bridge stoi w miejscu, w którym kiedyś podczas odpływów osadzały się zwłoki ludzi, którzy z jakichś powodów znaleźli się w rzece. Były to ciała samobójców, ludzi zamordowanych lub utopionych przypadkowo po wypadnięciu z łodzi (w owych czasach bardzo popularna forma transportu).

Ponieważ zjawisko to było regularne, pomieszczenia w północnej części mostu przeznaczono na składowanie wyłowionych w tym miejscu ciał.

Jeśli odwiedzisz północną stronę mostu Tower Bridge podczas odpływu, to nadal możesz zobaczyć betonową rampę i zestaw schodów, które służyły kiedyś jako londyński punkt wyławiania zwłok z Tamizy.

Wyłowione z rzeki ciała umieszczane były w pomieszczeniach znajdujących się za drewnianymi drzwiami u szczytu schodów.

To tu mieszkańcy Londynu mogli przyjść zidentyfikować ciała swoich bliskich i je odebrać.

Wiele ciał pozostawało tam przez wiele tygodni, jako, że nikt nie był zainteresowany ich odbiorem. Warunki ich przetrzymywania były okropne.

Legendy miejskie głoszą, że niektóre ciała wybuchały od gazów zgromadzonych w nich w procesie rozkładu.

Ta część mostu Tower Bridge jest często nazywana Dziurą Umarlaka.

 
 

6. Cmentarz średniowiecznych prostytutek

Po południowej stronie Tamizy, niedaleko mostu London Bridge, znajduje się niekonsekrowane miejsce pochówku społecznych wyrzutków zwane Cmentarzem Crossbones.

 

Szacuje się, że pochowano tam ok. 15 tysięcy osób, w tym Winchester Geese - prostytutki, licencjonowane przez biskupa Winchesteru.

 

Pomimo płacenia biskupowi za pozwolenie uprawiania ich zawodu w tej okolicy, będąc koniec końców grzesznicami, po śmierci odmawiano im konsekrowanego pochówku. Były one tam bezceremonialnie zakopywane w nieoznaczonych grobach.

Niedawne wykopaliska w tym miejscu pokazały przerażającą skalę tego procederu. Archeolodzy znaleźli gęsto ułożone kości zakopane płytko pod ziemią.

Cmentarz Crossbones ma bardzo aktywną grupę wolontariuszy opiekujących się, utworzonym w tym miejscu, ogrodem pamięci. Spotykają się oni raz w miesiącu na comiesięcznym czuwaniu. Każdy może do nich dołączyć. Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz na tej stronie internetowej.

 
 

7. Dworzec kolejowy, na którym bilety sprzedawano nieboszczykom

Jeśli mieszkasz w Londynie, to prawdopodobnie wielokrotnie korzystałeś/aś ze stacji kolejowej Waterloo.

Czy wiesz, że łuki tej stacji były kiedyś używane jako kostnice? A konkretnie, były one używane przez Stację Cmentarną znajdującą się początkowo przy ulicy Leak Street.

W okolicy 1900-ego roku została ona przeniesiona na ulicę Westminster Bridge Road.

 

Znaczny przyrost ludności w Londynie oraz powtarzające się plagi, sprawiły, że w połowie XIX wieku londyńskie cmentarze nie radziły sobie już z ilością nieboszczyków. W związku z tym, władze miasta zakazały dalszych pochówków na terenach zabudowanych Londynu obawiając się skażenia wody pitnej. Doprowadziło to do wybudowania specjalnej Cmentarnej Linii Kolejowej, której zadaniem było wyłącznie wywożenie zwłok z terenów ówczesnego Londynu.

 

Przez prawie 100 lat Stacja Cmentarna na Waterloo służyła wyłącznie do transportu zwłok.

Trumny z ciałami przewożone były z Waterloo na pobliski cmentarz Brookwood, oddalony o jakieś 40 km.

Jedynymi żyjącymi pasażerami, którzy mogli skorzystać z usług tej linii, byli uczestnicy pogrzebów nieboszczyków przewożonych na cmentarz Brookwood w danym dniu.

Na stacji tej dostępne były dwa rodzaje biletów: bilety “ w dwie strony” zarezerwowane dla żywych pasażerów, oraz bilety w “jedną stronę”, rzecz jasna dla trumien.

Każdy rodzaj biletu sprzedawany był w trzech klasach. Cena, zależała od rodzaju pochówku zamówionego na cmentarzu w Brookwood.

Niewiele pozostało dziś z dworca kolejowego Stacji Cmentarnej, ponieważ został on mocno zniszczony podczas II Wojny Światowej i nigdy nie został odbudowany.

Jednak na Westminster Bridge Road, pod numerem 121 możesz zobaczyć pozostałości po dawnych biurach firmy, która zarządzała tą „pogrzebową linią kolejową” - oraz bramę, która służyła pasażerom posiadającym bilety pierwszej klasy (te najdroższe).

Jeśli spojrzysz na mapę Londynu to w dalszym ciągu możesz też zobaczyć pozostałości torów zaznaczane na mapach, prowadzące na tyły budynku pod numerem 121 Westminster Bridge Road.

 
 

8. Drzewo Tyburn w pobliżu Marble Arch

Obecnie skrzyżowanie ulic Bayswater Road i Edgware Road kojarzone jest głównie z wielkim łukiem triumfalnym.

Większość ludzi robiących zakupy w pobliskim (największym w Wielkiej Brytanii) słynnym sklepie Primark, nie zdaje sobie sprawy z tego, że w tym właśnie miejscu od XI do XVIII wieku odbywała się większość publicznych egzekucji w Londynie.

 

Co wyróżniało to miejsce od innych lokalizacji, w których odbywały się egzekucje?

Było to tzw. Drzewo Tyburn, czyli szubienica stojąca w tym miejscu.

Miała ona trókątny kształt przypominający drzewo, stąd jej nazwa.

Dzięki temu, można było tu dokonać wielu egzekucji na raz. Podobno jednego razu, 24 osoby straciły tu życie w tym samym czasie, w wyniku powieszenia.

 

Tłumy ludzi gromadziły się w pobliżu Tyburn Tree podczas egzekucji. Dni, w których się one odbywały były świętami państwowymi.

 

Dziś, jedyne co pozostało z przeszłości tego miejsca, to mały, niezauważalny przez większość, okrągły znak na chodniku.

9. Więzienie Clink

Więzienia w Londynie były jednym z najdłużej działających biznesów.

Jednym z nich było więzienie Clink. Znajdowało się ono po południowej stronie rzeki, niedaleko mostu London Bridge.

 

Dziś, Więzienie Clink działa jako muzeum tortur.

Nad wejściem do muzeum widać klatkę z ludzkim szkieletem w środku. Jest to ponure przypomnienie okropnej przeszłości tego miejsca i przerażających rzeczy, które miały miejsce za jego murami.

 

Gibbetowanie było okrutnym średniowiecznym sposobem karania, czasami wciąż żywych, przestępców. Ich ciała pozostawiano w klatkach na powolny rozkład. Miało to być przestrogą dla innych.

 

10. Więzienie Newgate

Więzienie Newgate było niesławnym więzieniem w Londynie.

 

Często nazywano je Piekłem Londynu. Słynęło ono z wyjątkowo złych warunków higienicznych, panujących w środku.

Ponad 1100 egzekucji miało miejsce zarówno przed jak i za murami tego więzienia.

Obecnie w tym miejscu znajduje się budynek Centralnego Sądu Karnego zwanego - The Old Bailey.

Więzienie istniało w tym miejscu, w takiej lub innej formie, przez ponad 700 lat.

 

11. Targ mięsny, na którym zarzynano…ludzi

Publicznych egzekucji dokonywano w dwóch celach: ukarania skazańca i dania przestrogi reszcie lokalnej społeczności.

Dlatego na miejsca egzekucji wybierano zazwyczaj miejsca wypełnione ludźmi.

Targi były świetnym przykładem takiego miejsca. To tutaj ludzie gromadzili się wtedy najliczniej.

Jednym z targów w Londynie, na którym miały miejsce przerażające egzekucje był Smithfield Market.

To tutaj dokonano brutalnej rzezi szkockiego bohatera narodowego Williama Wallace'a.

 

To ten sam bohater narodowy Szkotów, którego Mel Gibson zobrazował w swoim słynnym filmie “Braveheart - Waleczne Serce”. Stał on na czele powstania przeciwko Anglikom. Po schwytaniu i osądzeniu został nago, konno przeciągnięty ulicami miasta (z twierdzy Tower of London do Targu Smithfields), następnie podduszony przez powieszenie, kolejno wykastrowany, wypatroszony i poćwiartowany. Jego głowa zakonserwowana w smole została umieszczona na szpikulcu na moście Londyńskim.

Dziś można zobaczyć w miejscu tej egzekucji tablicę upamiętniającą to makabryczne wydarzenie.

Znajduje się ona na ścianie Szpitala św. Bartłomieja, kilka kroków od obecnego Targu Smithfields.

 

Najczęstszym rodzajem egzekucji dokonywanej na Smithfield Market było spalenie na stosie. W ten sposób mordowano głównie heretyków.

Jak na ironię, dziś w tym miejscu nie można nawet zapalić papierosa.

12. Dok egzekucyjny piratów

W Londynie było specjalne miejsce do egzekucji przestępców, którzy popełnili zbrodnie na morzu.

Nazywano je Dokiem Egzekucyjnym i znajdowało się ono w Wapping.

 

Przez ponad 400 lat był on miejscem, w którym stracano przez powieszenie piratów i przemytników.

Ich zwłoki pozostawiono tam na widoku publicznym, aż do zalania ich przez trzy przypływy.

W samym miejscu, gdzie przez wieki mieścił się Dok Egzekucyjny nie ma zbyt wiele śladów po nim.

Aby poczuć klimat tamtych czasów warto odwiedzić jednak pobliski pub o nazwie Prospect of Whitby. W czasach kiedy dokonywano egzekucji nazywany on był Taverną Diabła. Knajpa ta w bardzo obrazowy sposób upamiętnia makabryczną przeszłość tej części Londynu.

Na zewnątrz tego pubu (od strony rzeki) możesz zobaczyć drewnianą szubienicę.

Dziś szubienica ta (przypadkowo lub nie) skierowana jest w kierunku biznesowej dzielnicy Londynu, Canary Wharf.

Diabelska Tawerna była ulubionym miejscem George'a Jeffreysa, zwanego „wieszającym” sędzią.

Był on odpowiedzialny za wysłanie setek ludzi do Doku Egzekucyjnego.

I właśnie z tej knajpy prawdopodobnie lubił oglądać egzekucje, popijając piwo i jedząc obiad.

 
 

13. Cmentarz, który stał się inspiracją do napisania powieści o Frankensteinie

 

Mary Shelley, autorka słynnej gotyckiej powieści o Frankensteinie, jako mała dziewczynka, często odwiedzała grób swojej matki na cmentarzu przy Starym Kościele St. Pancras.

Istnieje legenda, że jej częste spędzanie czasu na cmentarzu jako dziecko i tęsknota za matką, której nigdy nie poznała (zmarła ona zaraz po porodzie) zainspirowało pisarkę do poruszania tematu życia i śmierci w jej twórczości.

 

Photo credit: MWOGIER

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, to zapraszam Cię na mój blog London By An.

Znajdziesz tam więcej wskazówek dotyczących zwiedzania Londynu, włącznie z gotowymi szlakami spacerowymi po Londynie.



ZOBACZ TAKŻE


Photo credit: MWOGIER

Witam Cię na moim blogu London by An.

Znajdziesz tu nie tylko gotowe trasy spacerowe po Londynie, ale także setki ciekawostek i tysiące zdjęć, które z pasją kolekcjonuję od ponad dzisięciu już lat.

Serdecznie zapraszam do lektury.

Udanego odkrywania Londynu!

Ania

Previous
Previous

Jak wyglądało życie w Londynie podczas II Wojny Światowej?